Ponad 80 mld zł kredytów opartych na frankach szwajcarskich mają w swoich portfelach banki z warszawskiej giełdy – to wynik analizy Bankier.pl. Za kolejne kilkanaście miliardów odpowiadają instytucje, których szyldów już nie zobaczymy na ulicach. Od 8 lat oparte na walutach obcych kredyty walutowe stanowią już tylko margines sprzedaży. Z danych AMRON wynika, że zobowiązania powiązane z frankiem szwajcarskim odpowiadają około 0,01 proc. wolumenu nowych hipotek. Pierwsze miejsce wśród banków notowanych na giełdzie pod względem wielkości portfela kredytów mieszkaniowych CHF zajmuje obecnie PKO Bank Polski. Wartość takich należności wynosiła na koniec pierwszej połowy 2020 r. 24,9 mld zł. Większość stanowiły kredyty denominowane we frankach, a niewielką część – indeksowane.    
„Druga pozycja należy do mBanku, w którym portfel ten ma wartość 13,9 mld zł. Trzecią lokatę zajmuje Bank Millennium z 13,8 mld zł we „frankowym” portfelu. Najmniej kredytów CHF posiada ING Bank Śląski i Bank Ochrony Środowiska. Danych tego typu nie podaje w raportach Alior Bank, który pojawił się jednak na rynku pod koniec okresu szczytowej popularności hipotek frankowych.”

– czytamy w artykule Bankier.pl.

     

Jeśli jeszcze nie zgłosiłeś się po bezpłatną analizę swojej umowy kredytowej, nadszedł ten czas. Wyślij skan umowy na adres frankowicze@arbitersa.pl i dołącz do zadowolonych klientów, którzy nie są już frankowiczami.

WIĘCEJ: TUTAJ